Food Pharmacy

Surprise! We’re Still Here.

Boy oh boy, dear readers! We haven’t posted anything here in months. Hopefully, some of you have already realized that our English blog – foodpharmacy.blog – is updated daily. While you wait for more Polish posts, please make it your daily habit to read our blog in English. And if you wish to stay in the know, be sure to subscribe to our English newsletter.

So, if you haven’t already, go ahead and visit the English blog. Don’t be a stranger!



Food Pharmacy

5 przepisów pełnych składników odżywczych na dni, kiedy po prostu nie masz czasu.

Często budzimy się z zapałem i ambicją. Ale kiedy kurz opada z naszych powiek, odkrywamy że mamy mnóstwo dzieci, pracy, zajęć, prac domowych, prania i rachunków, które trzeba zapłacić. W środku tej dżungli zdajemy sobie sprawę, że dziś nie robimy lasagne na obiad. Będzie musiała poczekać kilka dni. Lub dziesięć lat. Lub całe życie.

Ale to nie znaczy, że automatycznie zaczynamy serwować tosty z serem na kolację. Nie, chodzi o świetny plan B.

Plan B: 1 – Owsianka
Większość ludzi ma w domu płatki owsiane. I wodę. Umieść trochę wody i filiżankę płatków owsianych w garnku na kuchence i podgrzej do niskiej temperatury. Podawaj z tym, co masz pod ręką: bananowym puree (najlepiej zrobić je z zielonego banana), 1 łyżką cynamonu, 1 łyżką lnu, 1 łyżką oleju kokosowego, tartym jabłkiem lub mrożonymi jagodami. Bum! w mgnieniu oka masz zdrową owsiankę dla całej rodziny.

Plan B: 2 – Smoothie
Idąc za ciosem, prezentujemy plan B numer dwa: smoothie. Tak zielone, jak tylko się da (choć dzieci wolą chyba różowe). 1 banan + 0,5 szklanki jagód + 0,5 szklanki mleka wystarczą (potajemnie dodaj połowę awokado i trochę liści szpinaku baby do blendera przed wciśnięciem „start”). Nie ma dzieci w domu? Zacznij od zielonych liści, a następnie dorzuć 1 jabłko + 1 awokado + 1/2 cytryny + 2,5-centymetrowy kawałek imbiru + 2 szklanki wody do blendera. Ostatnim razem dodałyśmy też surowego karczocha jerozolimskiego. Żyjemy!

Plan B: 3 – naleśniki bananowe
Stare, dobre stare naleśniki bananowe. Wiemy, że masz już dość słuchania o nich, ale świetnie radzą sobie z wyzwaniami. Do dwóch porcji potrzebujesz puree z 2 zielonych bananów + 4 jajka. Smaż je na patelni w niskiej temperaturze na oleju kokosowym. Do „ciasta” dodaj, dajmy na to, płatki owsiane, cynamon, nasiona Chia lub jagody.

Plan B: 4 – lody
Tak, dobrze słyszałeś. To właściwie jeden z najlepszych planów B. Bazę zawsze robimy z czegoś mrożonego (1 mrożony banan lub 0,5 szklanki mrożonych jagód), czegoś płynnego (np. mleko kokosowe, jogurt lub sok) i czegoś smacznego (1 łyżka kakap, 1 łyżka kardamonu lub 1 łyżka masła orzechowego). Baw się dobrze i zobacz, co z tego wyjdzie! Zmiksuj w blenderze i od razu zjedz!

Plan B: 5 – Omlet
Masz jajka w lodówce? Jeśli tak, jesteśmy już prawie w domu. Ubij jajka z wodą (1 łyżka wody na 1 jajko) i smaż na patelni w niskiej temperaturze na oleju kokosowym. Przypraw solą ziołową, świeżo zmielonym czarnym pieprzem i świeżymi ziołami. Podawaj z surowymi warzywami, takimi jak pomidory, awokado, fasola lub marchew. I bądź dumny z tego, że dzisiaj nie jesz zapiekanych tostów z serem.

Zapasowy plan B (plan B: 6) – resztki
Zawsze trzeba mieć dodatkowy plan zapasowy… Zakładamy, że w lodówce masz jakieś resztki. Właśnie dlatego warto podwoić składniki z przepisu podczas gotowania i odłożyć je na później. Kiedy dzieci jeżdżą na deskorolce w salonie i zdzierają tapetę, ty rozpaczliwie będziesz potrzebować tych resztek z zeszłego obiadu.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Trzy sposoby na dostarczanie swojemu organizmowi jeszcze większej dawki składników odżywczych.

Składniki odżywcze w owocach i warzywach nie są tak dobrze dystrybuowane przez twój organizm jak myślisz. Czy wiesz, że istnieje wiele sposobów zmaksymalizowania absorbowanych składników odżywczych? Pamiętaj o nich, nim następnym razem zaczniesz jeść owoce lub warzywa. To takie proste.

1 Nie wyrzucaj trzonków i liści.

Przyzwyczaiłyśmy się do jedzenia tej części warzyw, która zawiera najmniejszą ilość składników odżywczych. Jeśli do obiadu przygotowujesz pora lub marchewkę, szkoda wyrzucać ich trzony. Pomyśl dwa razy – i posiekaj ich więcej!

2 Nie wyrzucaj nasion.

To samo tyczy się części wewnętrznych warzyw – najzdrowsze to te, o których zapominamy: pestki, nasiona i gniazdo nasienne. Dlatego prosimy, nie bój się zjeść całego ogryzka, kiedy następnym razem będziesz jeść jabłko. Spróbuj też dodać 1/4 nasiona awokado do następnego smoothie (ale tylko 1/4, inaczej koktajl będzie gorzki).

3 Nie obieraj.

Większość składników odżywczych znajduje się w skórce! Upewnij się, że zawsze kupujesz ekologicznie i nie zapominaj o myciu owoców i warzyw. Kup tarkę do cytrusów i dokładnie zetrzyj skórę cytryny, limonki lub pomarańczy. Dodaj ją do dressingu lub sałatki. Pamiętaj, że “biała część pod skórą” owoców cytrusowych (niezależnie od tego, jak się nazywa) także jest bardzo zdrowa. Staraj się jej nie usuwać nawet jeśli jest nieco gorzka, kiedy następnym razem będziesz jeść pomarańczę.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Zielone smoothie. Najlepszy sposób na dodanie składników odżywczych do twojej diety.

Kiedy po raz pierwszy rozpoczęłyśmy naszą pielgrzymkę ku zdrowszym życiu, szybko zrozumiałyśmy, że musimy zrobić z tego zabawę i przyjemność, aby ten nowy styl życia przetrwał próbę czasu. Siedząc w pizzerii zdecydowałyśmy się zacząć od upewnienia się, że codziennie otrzymujemy duże ilości składników odżywczych w postaci surowych warzyw. Uścisnęłyśmy sobie dłoń. Jeśli zastanawiasz się nad zmianą nawyków żywieniowych, staraj się nie skupiać się na wszystkich rzeczach, które musisz wykluczyć z diety. Skoncentruj się na tych, które warto do niej dodać.

Test windy: w twojej okrężnicy znajdują się setki miliardów bakterii, które tworzą florę bakteryjną jelita. Można podzielić je na dwie grupy: dobrą i złą. Wiele dobrych bakterii oznacza silną i zdrową florę jelit, która skutecznie chroni cię przed zapaleniem i chroniczną chorobą. Jeśli te słowa brzmią jak bzdety, pomyśl o tym, że w jelicie grubym znajduje się około 70 do 80 procent układu odpornościowego organizmu. Dość logiczne, prawda?

Czy powinieneś spróbować ułatwić życie swoim dobrym bakteriom? Odpowiedź brzmi: tak. I robisz to, jedząc dużo błonnika roślinnego. A po polsku: kiedy objadasz się warzywami. Szwedzka Krajowa Administracja ds. Żywności zaleca ich spożycie w ilości 500 gramów dziennie, cel do którego nam daleko. Niektórzy naukowcy twierdzą, że możesz skorzystać na jedzeniu warzyw i owoców w jeszcze większych ilościach.

Ostatnio Imperial College London opublikował badanie, które pokazało, że dzienne spożycie 800 gramów owoców i warzyw może zapobiec ryzyku przedwczesnej śmierci. Wyniki wykazały korzyści płynące z dziennego spożycia nawet 200 gramów owoców i warzyw, ale im bliżej do 800 gram, tym lepiej.

Niestety, nadal nie wiemy, czy spożycie dawki warzyw i owoców większej niż 800 gram dziennie jeszcze bardziej zmniejszyłoby ryzyko. Ale to nie znaczy, że powinieneś się martwić, jeśli, tak jak i my, jesz więcej tych produktów. Wręcz przeciwnie, skoro zdrowy rozsądek mówi, że wyższe spożycie powinno prowadzić do większych korzyści.

Krótko po tym, jak założyliśmy nasz blog, założyłyśmy nasze cekinowe sukienki (to był Sylwester) i obiecałyśmy dodać do naszej codzienności duży zielony koktajl. Minęły już dwa lata, a my nie złamałyśmy naszego noworocznego postanowienia.

Mówiłyśmy, że zielone smoothie smakuje jak świeża trawa, ale teraz je kochamy. To prawdopodobnie jedyna rzecz, która się zmieniła. Każdego dnia wkładamy do blendera różne warzywa, dodajemy wodę i wciskamy przycisk “start”. Jeśli stawiasz pierwsze kroki w świecie zielonych koktajli, sugerujemy zacząć od tego – groszkowozielone smoothie Kebnekaise z naszej książki.

Smoothie Kebnekaise
(2 porcje)

1 średni bukiet buraka liściowego (lub zielonych liści twojego wyboru)
1 mała kępka szpinaka typu baby
1 ogórek
1 cytryna
Kawałek świeżego imbiru
2 łodygi selera
1 awokado
0,5-1 szklanki wody

Miksuj, aż uzyskasz idealnie gładkie smoothie. Dodaj jedną łyżkę oleju kokosowego. Poczuj jak zielony chlorofil wnika w twoje komórki.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Trzy rzeczy, których nie wiesz o proszku do pieczenia.

Większość z nas kojarzy proszek do pieczenia z pieczeniem. Ale prawda jest taka, że ​​można go używać na wiele innych sposobów. Oto kilka pomysłów.

Taka sytuacja:

Wczoraj piekłyśmy ciasto marmurkowe, używając proszku do pieczenia. Rzadko stosujemy proszek do pieczenia, ale przepis był tak prosty (tylko trzy składniki), nie zawierał cukru i miał być jedną z najpyszniejszych rzeczy, jakich kiedykolwiek miałyśmy okazję spróbować. Oczywiście, że musiałyśmy go przetestować. Wiesz, to było zbyt piękne żeby było prawdzie, co nie?

Dokładnie. To było zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe. Ten mały marmurek-który-chciałby-być-ciastek (ilustracja poniżej) w ogóle nam nie smakował i wylądował w koszu. Zostałyśmy z dużą puszką proszku do pieczenia. I przepisem na ciasto marmurkowe, którym nie możemy się podzielić. W desperacji zastanawiałyśmy się: czy istnieją jakieś inne zastosowania proszku do pieczenia?

Po krótkim Googlowaniu odkryłyśmy następujące haki (numer dwa jest szczególnie interesujący):

Usuń zły zapach
Czasami gdy otwierasz lodówkę, jesteś witany przez kiepski zapach (przynajmniej my tak mamy). Plan działania a) znajdź źródło zapachu i usuń je. Plan działania b) Umieść jedną lub dwie małe miski proszku do pieczenia w lodówce i zostaw je na noc. Krążą słuchy, że proszek do pieczenia usuwa także zły zapachy butów.

Umyj owoce i warzywa
Jeśli nie kupujesz ekologicznych owoców i warzyw, musisz pamiętać o tym, żeby dokładnie je myć. Umieść kilka łyżek proszku do pieczenia w misce z zimną wodą, włóż do niej owoce i pozostaw je w wodzie przez pięć do dziesięciu minut. Urządź im peeling z dodatkową ilością proszku do pieczenia w celu usunięcia pestycydów.

Wylecz ugryzienia owadów
Wymieszaj jedną łyżkę proszku do pieczenia z ciepłą wodą, aż do uzyskania jednolitej ‘ciastowatej’ konsystencji. Nanieś mieszaninę na ugryzienia i pozostaw aż do wyschnięcia. Spłukaj po 10 minutach.

Dobrze wiedzieć:
Proszek do pieczenia składa się z sody oczyszczonej (lub wodorowęglanu sodu), kwasu i skrobi. To środek dojrzewający, ale nie tak mocny, jak czysta soda oczyszczająca. Jeśli chcesz zastąpić proszek do pieczenia sodą, upewnij się, że przepis zawiera dowolny składnik kwasowy, na przykład cytrynę lub inny sok cytrusowy.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Ranking siedmiu najlepszych przypraw i ziół.

Zanim zafiksowałyśmy się na punkcie flory jelitowej i dobrych bakterii (jeez, co za nieoczekiwana podróż), jedynymi przyprawami, jakich używałyśmy były sól, papryka i kostka rosołowa. Czasami zaszalałyśmy, używając świeżej bazylii na mozzarelli. Zdarzało się, że do filiżanki herbaty dodałyśmy świeży imbir, jeśli byłyśmy przeziębione – ale to by było na tyle.

Potem dowiedziałyśmy się, że przyprawy i zioła są skarbnicą substancji odżywczych, nie mówiąc już o przeciwutleniaczach. A kiedy zdałyśmy sobie sprawę, że dodanie przypraw oznacza również poprawę wartości odżywczej codziennych potraw, zupełnie nam odbiło i spróbowałyśmy każdej przyprawy dostępnej w sklepie. Badania dowodzą, że dodawanie ziół i przypraw może zwiększyć poziom przeciwutleniaczy w żywności o kilkaset procent (!).

Oto top 7 przypraw i ziół, jeśli chodzi o poziomy antyoksydantów:

Goździk
Oregano
Rozmaryn
Cynamon
Rymianek
Kurkuma
Imbir

Dziś rzucamy ci wyzwanie i prosimy, abyś wyszedł poza swoją strefę komfortu, zaryzykował i spróbował nowej przyprawy.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Co musisz jeść codziennie, aby powstrzymać przewlekłe choroby.

Spożywanie 30 gramów skrobi opornej dziennie może zapobiegać wielu chorobom przewlekłym. To słowa Stacey Lockyer, która stworzyła przegląd badań nad skrobią oporną z  okresu minionych lat. Artykuł został opublikowany w brytyjskim dzienniku Nutrition Bulletin.

Czy można mieć ulubiony błonnik? A czemu nie? Skrobia odporna szybko stała się naszą ulubienicą, po tym jak Stig opowiedział nam o niesamowitym włóknie, uwielbianym przez naszą florę jelitową. Oporna skrobia nie zostaje rozłożona przez enzymy trawienne. Zamiast tego przemieszcza się w spokoju aż do dobrych bakterii w okrężnicy, gdzie stymuluje wzrost nawet jeszcze lepszych bakterii. Bakterie te wytwarzają kwasy butyrowe. Kwasy butyrowe są uważane za jedną z najpotężniejszych broni przeciwko przewlekłym (chronicznym) stanom zapalnym, o czym wielu z nas nie ma pojęcia.

Istnieje korelacja pomiędzy chronicznym stanem zapalnym a chorobą przewlekłą. Skrobia oporna może znacząco poprawić stan bakterii jelitowych oraz wpływać na otyłość i inne zaburzenia równowagi metabolicznej, w tym oporność na insulinę, wysokie ciśnienie krwi i nieprawidłowe profile lipidów we krwi. Skrobia oporna może również pomóc w kontrolowaniu cukru we krwi i zmniejszeniu ryzyka raka okrężnicy u osób spożywających mięso. Wisienką na torcie jest to, że oporna skrobia może zmniejszyć uczucie głodu i sprawić, że uczucie pełności będzie towarzyszyć ci dłużej.

A więc ile to 30 gramów skrobi opornej dziennie? To całkiem normalna ilość. Powiedzmy, że jest równa ilości, jaką spożywałbyś, stosując się do dowolnej tradycyjnej diety. Na zachodzie, gdzie niestety je się dużo przetworzonych i nieodpowiednich składników odżywczych, stosujemy dietę, której zawartość błonnika jest już i tak zbyt niska. W dodatku tylko około 5g spośród wszystkich zawartych w niej włókien to skrobia oporna. Jeśli chcesz zwiększyć spożycie skrobi opornej, radzimy jeść zielone banany, rośliny strączkowe, kapustę kiszoną oraz od czasu do czasu dodać do swojego smoothie surowego ziemniaka (obiecujemy, że nie jest tak źle).

Oto artykuł o skrobi opornej, opublikowany w Nutrition Bulletin.

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

3 sztuczki poprawiające przyswajanie kurkumy i zwiększające jej zalety.

Tak, kochamy kurkumę. Ale jak już wiesz, składnik aktywny kurkumy sam sobie nie poradzi. Aby mógł zostać wchłonięty przez organizm, będzie potrzebował trochę pomocy.

Jakiś czas temu przeczytałyśmy artykuł o kurkuminie, jasnożółtym pigmencie i aktywnym składniku kurkumy, który ma silne właściwości przeciwutleniające i przeciwzapalne. W artykule wymieniono trzy wskazówki, jak optymalizować wchłanianie kurkumy i jak najlepiej wykorzystać jej zalety.

1 Czarny pieprz
Świeżo zmielony czarny pieprz zwiększy biodostępność kurkuminy, co zasadniczo oznacza, że ​​umożliwi ciału jej wchłonięcie. Piperyna jest kluczowym składnikiem aktywnym w czarnym pieprzu, a według różnych badań mówi się, że pomaga zwiększyć dostępność biologiczną kurkuminy. Badania takie jak to, przeprowadzono zarówno na ludziach, jak i szczurach.

2 Tłuszcz
Teoria ta nie ma tak silnych podstaw, jak w przypadku pieprzu czarnego, ale niektóre badania sugerują, że kurkumina w kurkumie jest łatwiej wchłaniana po spożyciu tłuszczu. Kurkuma jest rozpuszczalna w tłuszczach, co oznacza, że ​​aby organizm mógł ją wchłonąć, musisz dodać do niej trochę tłuszczu.

3 Ciepło
Według badań amerykańskich naukowców, gotowanie kurkumy przez 10 minut zwiększy jej rozpuszczalność, a może nawet zwiększy jej wchłanianie. Dodaj kurkumę do filiżanki herbaty lub ciepłej wody. Kolejnym bardzo łatwym i genialnym pomysłem jest dodawanie kurkumy do wszystkich rodzajów gorących potraw. Zwykle dodajemy kilka łyżeczek tej przyprawy do wody, kiedy przygotowujemy quinoa lub durrę (sorgo dwubarwne).

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Nowe badania: Jedz co najmniej 800 gramów warzyw dziennie.

Naukowcy od dawna wiedzą o różnych korzyściach płynących z jedzenia owoców i warzyw. Jednak nowe badania przeprowadzone w Imperial College w Londynie dowodzą, że spożywanie 800 gramów dziennie (w przybliżeniu 10 owoców lub warzyw) może zapobiegać ryzyku przedwczesnej śmierci.

Gdyby ludzie jedli dziesięć owoców lub warzyw dziennie, można by uniknąć około 7,8 miliona przedwczesnych zgonów na całym świecie. Ta sama ilość owoców i warzyw jest związana z obniżonym poziomem cholesterolu i ciśnieniem krwi. Według badań, niektóre owoce i warzywa mogą nawet zmniejszyć uszkodzenie DNA i doprowadzić do zredukowania ryzyka zachorowania na raka.

Wyniki wykazały dalsze korzyści związane ze zwiększonym spożyciem warzyw i owoców, a największe wynikają właśnie z jedzenia ich w ilości 800 gramów dziennie. Dzienne spożycie 200 gramów wiązało się z 13-procentowym ryzykiem wystąpienia chorób sercowo-naczyniowych. Dzienne spożycie 800 gramów jest w stanie zmniejszyć to ryzyko o 28 procent.

Nadal nie wiemy, czy spożycie więcej niż 800 gram warzyw i owoców dziennie dodatkowo zmniejszyłoby ryzyko. Profesor Stig Bengmark i wielu innych naukowców zalecają dzienne spożycie 2 kilogramów warzyw, ponieważ jest w nich wszystko, czego potrzebują bakterie jelitowe w celu stworzenia zdrowej flory jelitowej, zapobiegania zapaleniom i wzmocnienia układu immunologicznego. Chętnie zobaczymy, co ujawnią przyszłe badania na temat potencjalnych korzyści wynikających ze spożycia więcej niż 800 gramów owoców i warzyw dziennie.

Szwedzka Krajowa Administracja ds. Żywności zaleca spożycie 500 gramów dziennie. Dla większości z nas stanowi to niedoścignioną ilość.

Badanie: http://www3.imperial.ac.uk/newsandeventspggrp/imperialcollege/newssummary/news_22-2-2017-16-38-0

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj



Food Pharmacy

Matcha – nowy substytut dla kawy?

Lina wreszcie wróciła z Tokio i przyniosła do domu duży słoik z szmaragdowozielonej herbaty Matcha + drewnianą trzepaczkę. Dziękuję, Japonio, już dziś zaczniemy mieszać naszą Matchę!

Starsze panie pewnie już zaczęły wątpić w to, co tutaj wypisujemy. Czy to tylko kolejny trend? Na szczęście mamy 20-letnią stażystkę, Emmę-Lou z Paryża, której przyjaciel pracuje w Koyu Matcha. Emma-Lou ucięła sobie pogawędkę z przyjacielem przy filiżance herbaty.

Czym jest herbata Matcha?
Jest to japońska herbata w proszku stosowana w tradycyjnych japońskich ceremoniach – szczególną cechą tej herbaty jest spożywanie całego liścia, a nie tylko przygotowanego z niego wywaru. To wyjaśnia, dlaczego Matcha zawiera więcej składników odżywczych niż zwykła zielona herbata. W gruncie rzeczy jedna filiżanka herbaty Matcha reprezentuje dziesięć filiżanek zielonej herbaty.

Dlaczego powinnam pić herbatę matcha?
Dla spokoju i czystej energii. Matcha ma mniej negatywnych efektów ubocznych niż kawa. Daje energię, nie odbijając się na twoim układzie nerwowym. Matcha jest pełna l-teaniny, która zapewnia niezbędną energię dla organizmu i mózgu. Ponadto pomaga w koncentracji – dobrze jest włączyć ją do swojej diety, jeśli jesteś aktywny w pracy i codziennym życiu.

Czy Matcha wywiera także długotrwałe skutki?
Matcha ma sto razy więcej przeciwutleniaczy niż zwykła zielona herbata, więc jeśli mówimy o długoterminowych efektach, herbata Matcha może działać jako profilaktyka w walce z rakiem, pomoc w osiągnięciu długowieczności, ochrona przed chorobami serca i cukrzycą, sposób na zapobieganie udarowi, metoda na obniżenie poziomu cholesterolu oraz ochrony wątroby. Matcha poprawia pamięć, chroni skórę przed uszkodzeniami UV i zwiększa wytrzymałość podczas aktywności fizycznej.

Jak mogę ją spożywać?
Możesz stosować tradycyjny sposób, to znaczy rozpuścić Matchę w ciepłej wodzie. Wodę możesz zamienić na mleko sojowe lub migdałowe, które smakują naprawdę dobrze (choć najpierw trzeba je rozpuścić w gorącej wodzie). Można też gotować z wykorzystaniem Matchy, na przykład piec ciasta lub przygotowywać koktajle w kolorze zielonym.

Dziękujemy bardzo, Emma-Lou, teraz staruszki już wszystko wiedzą!

Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj