Wow, zapadłyśmy w naprawdę głęboki trans urlopowy. Aktualizujemy blog tylko trzy razy w tygodniu, śpimy do godziny 9:00 i chodzimy jakieś 90% wolniej niż zwykle (a może to kwestia odcisków, których nabawiłyśmy się podczas wizyty na siłowni w zeszłą środę).
Co nowego? Ach, no tak, śniadanie. Nasza ukochana owsianka bananowa zawsze znajdzie miejsce w naszym domu, ale nie na wsi. Tutaj wszystko kręci się wokół smoothie bowls. Jedna z naszych córek lubi dodać do nich jedną łyżkę kakao ponieważ, hm, kocha czekoladę. Ale my wolimy smoothie bowls takimi, jakie są: zielone i słodko-kwaśne.
Ta recepta pochodzi z naszej nowej książki kucharskiej i jest praktycznie zbyt piękna, aby była prawdziwa: smoothie bowl dla początkujących. Zapomnij o skomplikowanych składnikach, nie potrzebujesz też żadnego know-how.
A jeśli sądzisz, że “smoothie bowl” jest za ciężkie w wymowie, trzymaj się po prostu „zielonej mikstury”, akcent do wyboru. Ponieważ smoothie bowl nie jest niczym innym, jak zieloną miksturą.
Zielona smoothie bowl (aka: zielona mikstura)
(2 porcje)
2 zielone banany
1 awokado
Sok z 1/2 cytryny
(mała) garść szpinaku baby
Wrzuć składniki do blendera i miksuj do momentu uzyskania gładkiej konsystencji. Jedz z granolą Luke’a Skywalkera (przepis na granolę znajdziesz w naszej pierwszej książce).
Będzie nam bardzo miło, jeśli polubisz nas na Facebooku lub Instagramie. Pierwszą książkę naszego autorstwa kupisz tutaj, a Synbiotic15 profesora Bengmarka – tutaj.